-= Na wesoło=-
extazja - 17.04.08 13:17
10 sposobów na wykończenie współokatora
1) Kup komplet noży. Ostrz je każdej nocy, spoglądając na współlokatora i mrucząc pod nosem : ,,już niedługo...już niedługo"
2) Pod nieobecność współlokatora wyszyj na każdej parze jego majtek swoje inicjały. Potem oskarż go o ich kradzież pytając, co twoje gacie robią na jego półce.
3) Za każdym razem, kiedy twój współlokator wróci do domu, krzycz: "hurra,hurra wróciłeś!", tak głośno, jak potrafisz. Przez dziesięć minut tańcz i skacz dookoła pokoju. Potem usiądź. Bez przerwy zerkaj na zegarek, okazuj oznaki zniecierpliwienia i pytaj go, czy przypadkiem się gdzieś nie wybiera.
4) Zacznij kolekcjonować ziemniaki. Domaluj im twarze i nadaj imiona. Jednego z nich nazwij imieniem swojego współlokatora i posadź go na widocznym miejscu. Wieczorem kładź ziemniaka w łóżku współlokatora i nie pozwalaj mu się na nim położyć tłumacząc, że to miejsce jest już zajęte. Za każdym razem, kiedy będziesz zwracał się z czymś do współlokatora, mów do ziemniaka.
5) Każdej nocy udawaj, że mówisz przez sen. Zachwycaj się ciałem swojego współlokatora i snuj plany zdobycia go. Lunatykuj. Pakuj się do jego łóżka. Rano udawaj, że nic nie pamiętasz, ale nie zapominaj od czasu do czasu klepnąć go po tyłku.
6) Postaw butelkę (np. po wódce) na środku pokoju. 2 razy dziennie oddawaj jej hołd, co godzinę śpiewaj piosenki na jej cześć. Nie pozwalaj współlokatorowi wejść do pokoju bez zdjęcia butów i oddania butelce pokłonu. Nadaj współlokatorowi nowe, debilne imię i zwracaj się nim do niego mówiąc, że butelka ci to nakazała. Znoś do domu wiadra gnijących liści i urządzaj procesje, rozsypując je po wszystkich kątach.
7) Rozpowiedz miejscowym pijaczkom, że twój współlokator pędzi wyśmienity bimber. Dodaj, że oddaje litr za 10 kilo makulatury i odśpiewanie wybranej piosenki Krzysztofa Krawczyka.
8) Notoryczne wyżeraj z lodówki wszystko, co zostało przywiezione przez współlokatora. Potem głośno narzekaj i wytykaj mu, że jedzenie było niedobre i nieświeże. Wyrażaj przypuszczenie, że chciał cię otruć. Jeśli będzie protestował, nazwij go egoistą. Swoje jedzenie zabezpiecz w małej lodóweczce zamykanej na kłódkę.
9) Ścieraj kurze ulubionymi ubraniami współlokatora. Chwal jego gust mówiąc, że ubrania jego ulubionych marek idealnie wchłaniają kurz i brud.
10) Zacznij słuchać country. Potem zacznij grać country, pisząc piosenki o twoim współlokatorze i prosząc go o ich wysłuchanie i ocenę. Oglądaj westerny. Kup sobie pistolet na kapiszony i strzelaj w stronę współlokatora wykorzystując element zaskoczenia. Powyrzucaj jego ulubione płyty cd tłumacząc mu, że tylko country zasługuje na miano prawdziwej muzyki. Zwieź do mieszkania 100 kilogramów nawozu końskiego mówiąc, że tylko otoczony takim zapachem jesteś w stanie egzystować. od czasu do czasu zapytaj, czy wspołlokator nie mógłby dla ciebie wejść w rolę krowy, bo jeśli nie poćwiczysz rzucania lassem, zapewne niedługo wyjdziesz z wprawy.
proszę o dodawanie wesołych anegdot, kawałów i wszystkiego co z żartem związane ;)
extazja - 20.04.08 20:15
Dobrze,źle, bardzo źle...
1.
Dobrze: Twoja żona jest w ciąży.
Źle: Ma w brzuchu trojaczki.
Bardzo źle: Ty jesteś bezpłodny.
2.
Dobrze: Twoja żona z tobą nie rozmawia.
Źle: Ona chce rozwodu.
Bardzo źle: Ona jest adwokatem.
3.
Dobrze: Twój syn staje się dorosły.
Źle: Zaczął romansować z 40-letnią sąsiadką.
Bardzo źle: Ty też.
4.
Dobrze: Twój syn dużo czasu spędza w swoim pokoju.
Źle: W jego pokoju znalazłeś filmy porno.
Bardzo źle: W niektórych filmach grasz główną rolę.
5.
Dobrze: Twój mąż stwierdził - "Dość dzieci !"
Źle: Nie możesz znaleźć tabletek antykoncepcyjnych.
Bardzo źle: Ma je twoja córka.
6.
Dobrze: Twój mąż zna się na modzie.
Źle: Odkrywasz, ze on potajemnie nakłada twoje rzeczy.
Bardzo źle: On lepiej wygląda w nich niż ty.
7.
Dobrze: Opowiadasz swojej córce o tym jak "to" robią pszczółki.
Źle: Ona ciągle ci przerywa....
Bardzo źle: ........ i cię poprawia.
8.
Dobrze: Twój syn ma pierwsza randkę.
Źle: Z mężczyzną.
Bardzo źle: Który jest twoim najlepszym przyjacielem.
9.
Dobrze: Twoja córka odrazu po studiach znalazła prace...
Źle: ...jako prostytutka.
Bardzo źle: Twoi koledzy to jej klienci.
Tragicznie: Ona zarabia więcej od ciebie.
10.
Dobrze: Czytając powyższy tekst się śmiałeś.
Źle: Znasz ludzi z podobnymi problemami.
Bardzo źle: Jesteś jedną z tych osób.
extazja - 21.04.08 22:20
Rady jak zostać samochodowym burakiem
61 rad jak za kierownica zostac prawdziwym burakiem:
1. Ruszaj ze swiatel dopiero wtedy, gdy zielone swieci sie juz kilka sekund.
2. Ochlap pieszego.
3. Zajmij komus przed nosem miejsce na parkingu.
4. Przyspieszaj w czasie gdy ktos cie wyprzedza.
5. Ruszaj zanim jeszcze wszyscy piesi opuszcza przejscie.
6. Sluchaj muzyki na maxa przy otwartych szybach.
7. Zawsze mrugaj dlugimi lub uzywaj klaksonu wobec kierowców, których chcesz wyprzedzic.
8. Uprawiaj slalom po wszystkich pasach.
9. Jadac w nocy wylaczaj dlugie dopiero wtedy, gdy masz calkowita pewnosc, ze oslepiles juz nadjeżdzającego.
10. Jedz z lokciem wystawionym za szybe.
11. Wjezdzaj samochodem w najglebsze zakamarki lasu.
12. Ruszaj z piskiem opon.
13. Gdy zamówisz hamburgera w McDrive, jedz go zawsze na parkingu w samochodzie.
14. Zadbaj o to, zeby w twoim samochodzie byl maksymalny syf.
15. Udowodnij ze twój samochód potrafi zabrac wiecej niz 5 osób.
16. Pokazuj innym obrazliwe gesty przez szybe.
17. Czekajac przed zamknietym szlabanem wyjdz na papierosa.
18. Szanuj zarówki - włączaj kierunkowskaz dopiero gdy skręcasz.
19. Wjedz na skrzyzowanie w taki sposób, zeby po zmianie swiatel zatkac inny kierunek ruchu.
20. Parkuj tak, zeby inni nie mogli wyjechac.
21. Hamuj z piskiem opon zatrzymujac sie na stacjach benzynowych albo kolo przydroznych barów.
22. Nie daj sie wyprzedzic innym - to przeciez hanba i dyshonor.
23. Zadbaj o to, zeby bez przerwy wlaczal ci sie alarm. Zwlaszcza wtedy, gdy nie bedziesz mógl go uslyszec.
24. W czasie jazdy wyrzucaj niedopalki przez uchylona szybe.
25. Gdy na parkingu potracisz inny samochód, uciekaj czym prędzej.
26. Naklej na samochód kilka kolorowych kleksów.
27. Wsiadajac do cudzego, dobrego samochodu wolaj innych kumpli na przejazdzke.
28. Pamietaj, ze najlepszy kierowca to najszybszy kierowca.
29. Zainstaluj sobie klakson - melodyjke.
30. Powies na lusterku kartonowy zapaszek.
31. Jadac w dluzsza trase miej zawsze wyladowana komórke.
32. Nigdy nie tankuj do pelna.
33. Jedz w taki sposób, zeby wszyscy pasazerowie byli przez cala droge zaabsorbowani tylko twoja jazda.
34. Gdy uslyszysz za soba sygnal karetki pogotowia, pozwól na to, żeby wyla bezposrednio za toba.
35. Podswietl sobie podwozie i tablice kolorowym neonem.
36. Jesli myjnia sterowana jest z zewnatrz, spróbuj czy po wrzuceniu karty uda ci sie dobiec i wsiasc do smochodu.
37. Nie pozwól wlaczyc sie do ruchu innym.
38. Nigdy nie ostrzegaj innych przed grozacym im radarem.
39. Zalóz sportowe alufelgi w limuzynie.
40. Traktuj jazde na trasie jako "Need for Speed" na zywo.
41. Kup samochód o duzej pojemnosci silnika i narzekaj ze duzo pali.
42. Kup samochód o malej pojemnosci silnika i narzekaj ze nie ma przyspieszenia.
43. Zatrzasnij kluczyki w samochodzie. Najlepiej gdzies na trasie.
44. Wyprzedzajac rowerzyste nie wlaczaj kierunkowskazu.
45. Jezdzij w czapce, berecie lub kapeluszu.
46. Zajmuj lewy pas na 3 km przed skretem w lewo.
47. Jadac na trasie, zatrzymuj sie wielokrotnie i wyprzedzaj potem te same samochody.
48. Zapamietaj, ze wszystkiemu winne sa glupie przepisy, fatalne drogi, zbyt duza liczba samochodów i korki. Ty sam jestes zawsze bez winy.
49. Myj samochód raz na miesiac, albo i rzadziej.
50. Na stacji benzynowej, stawaj z niewlasciwej strony dystrybutora i ciagnij waz dookola samochodu.
51. Zamontuj dodatkowe głośniki pod maską - będzie Cię lepiej słychać.
52. Powieś CD na lusterku.
53. Załóż pokrowiec z misia na kierownice.
54. Rozmawiaj przez komórkę w mieście kiedy i gdzie się tylko da.
55. Nigdy nie zapinaj pasów.
56. Zamontuj melodyjkę Lambada kiedy jedziesz na wstecznym.
57. Przy kolejce na CPN po zatankowaniu paliwa połaź jeszcze troche po sklepie.
58. Nie zdejmuj folii z siedzeń po kupieniu samochodu.
59. Dłub w nosie w oczekiwaniu na zielone światło.
60. Wyprzedzaj pod górę.
61. Wyprzedzaj po podwójnej ciągłej.
juvek - 23.04.08 13:03
42 powody, dla których piwo jest lepsze od kobiety:
Piwu nie musisz mówić słodkich słówek.
Piwo nigdy nie ma bólu głowy.
Piwo w przyjemny sposób powoduje ból głowy.
Naklejki z piwa zdejmuje się bez walki.
Piwo nie ma włosów tam, gdzie nie trzeba.
Zawsze wiesz, że jesteś tym pierwszym, który otwiera butelkę.
Piwo zawsze jest wilgotne, wchodzi gładko i cię zadowoli.
Jeżeli dobrze nalewasz piwo, uzyskujesz dobrą pianę.
Piwo nie będzie ci miało za złe, jeśli zaśniesz zaraz po jego wypiciu.
Po piwie szybciej dochodzisz do siebie.
Od piwa nie można się niczym zarazić.
Piwo nie znudzi cię nawet przez miesiąc.
... i nie jest zazdrosne, gdy bierzesz następne.
Jednej nocy możesz zaliczyć wiele piw bez poczucia winy/a.
Za zmianę piwa nie trzeba płacić alimentów.
Nie musisz wstydzić się piwa, z którym przyszedłeś na imprezę...
... możesz się nim podzielić z przyjaciółmi...
... i wyjść z imprezy z innym piwem.
Piwo nie wyrzuca na schody, gdy wracasz podchmielony.
Możesz trzymać wszystkie swoje piwa w jednym pokoju i nie bedą się bić.
Piwo nie narzeka na chrapanie.
Piwo nie chrapie.
Nie trzeba mieć zezwolenia, żeby mieszkać z piwem.
Piwa nie trzeba zapraszać na kolację.
Gdy idziesz do baru, masz zawsze gwarancję dostania piwa.
Piwo nie mówi dla żartów, że jest w ciąży.
Niezależnie od opakowania piwo zawsze dobrze wygląda.
Piwo możesz pić przy ludziach.
Jedyną rzeczą, o której mówi ci piwo jest pora, kiedy musisz iść do WC.
Piwa nie obchodzi, ile zarabiasz.
Plamy z piwa są spieralne.
Piwo lubi jeździć w bagażniku.
Zimne piwo to dobre piwo.
Piwo prosi się o skonsumowanie i nie ma żalu, że zostało skonsumowane.
Piwo nie ma za złe, kiedy wolisz kobietę.
Piwa nie musisz zdobywać, kupisz je w każdym sklepie.
Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, najlepszym przyjacielem mężczyzny jest piwo!
Piwa nie musisz namawiać, ono samo ci się odda.
Piwu nie musisz mówić, że je kochasz...
Chcesz seksu z trzema partner(k)ami naraz?? Piwo ci to ułatwi!
Piwo nie kosztuje tyle co ból przy związkach z kobietą!
Piwo nie ma teściowej!
extazja - 23.04.08 17:10
Idzie Jasio z ojcem na spacer. Nagle ojciec potyka się i mówi pod nosem:"****".
"Co powiedziałeś tatusiu?"pyta Jasio. "Aaaa... powiedziałem.... duduś" odpowiada ojciec. "tatusiu, a co to jest duduś" pyta ciekawski bachor. "Aaa, wiesz synku duduś to takie zwierzątko"
"Tato, a jak on wygląda?"
"A, ma takie rączki i nóżki...."
"Tatusiu, a cojedzą dudusie?"
"Mmm. Jedzą warzywa owoce...."
"A tato, a czy dudusie mają dzieci?"
"Noo, tak"
"To znaczy, że dudusie się rozmnażają?"
"Tak"
"A jak się nazywają dzieci dudusia?"
"Eee...dudusiątka."
"A jak wyglądają dudusiątka?"
"Też mają rączki i nóżki.... tak samo jak dorosłe"
"A co jedzą dudusiątka?"
"Eeee..... mleczko piją..."
"Tato, a gdzie mieszkają dudusie?"
"****!!!! POWIEDZIAŁEM ****!!!!!!!!
extazja - 26.04.08 10:23
Blondynkę przyjęto do pracy przy malowaniu pasów na drodze. Pierwszego dnia pomalowała 15 km, drugiego 3 km, trzeciego tylko 1 km.
- Co się z panią dzieje? Coraz gorzej pani pracuje!
- Eee tam. Pracuję tyle samo, tylko do wiaderka mam coraz dalej.
extazja - 01.05.08 16:40
1. Niechcący wprowadzasz hasło do mikrofalówki.
2. Od lat nie okładałeś pasjansa prawdziwymi kartami.
3. Masz 15 numerów telefonów do twojej czteroosobowej rodziny
4. Wysyłasz maile do osoby przy sąsiednim biurku
5. Nie utrzymujesz kontaktu z rodzina i znajomymi, którzy nie maja
maila.
6. Po długim dniu pracy odbierasz telefon mówiąc nazwę firmy.
7. Kiedy dzwonisz z domu wciskasz najpierw 0.
8. Od czterech lat siedzisz przy tym samym biurku, a pracujesz dla
trzeciej z kolei firmy.
10. Dowiadujesz sie z wiadomości, ze zostałeś zwolniony z pracy.
11. Twoj szef nie umiałby wykonywać twojej pracy.
12. Zatrzymujesz samochód pod blokiem i dzwonisz z komórki do domu,
żeby ktoś zszedł i pomógł ci wypakować zakupy.
13. Kazda reklama ma na dole adres www.
14.Wychodząc bez telefonu komórkowego, którego nie używałeś przez
ostatnie 20 lub 30 (lub 60) min, wpadasz w panikę i wracasz po
niego do domu.
15. Wstajesz rano i wchodzisz na Internet, zanim wypijesz kawę.
16. Odwracasz głowę na boki, żeby sie uśmiechnąć. :)
17. Czytasz to i sie śmiejesz.
18. Nawet gorzej; wiesz juz dokładnie, komu to zaproponujesz.
19. Jesteś zbyt zajęty, żeby zauważyć, ze nie bylo punktu 9.
20. Przesunąłeś stronę do góry, żeby sprawdzić, ze nie bylo punktu 9.
A teraz śmiejesz sie z siebie!
extazja - 14.05.08 18:02
"Jak pijemy?
* Anorektyk - nie zagryza.
* Egzorcysta - pije duszkiem.
* Grabarz - pije na umór
* Higienistka - pije tylko czystą.
* Ichtiolog - pije pod śledzika.
* Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.
* Ksiądz - pije na amen.
* Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki.
* Lekarz - pije na zdrowie!
* Matematyk - pije na potęgę.
* Ornitolog - pije na sępa.
* Pediatra - po maluchu!
* Perfekcjonista - raz, a dobrze.
* Pilot - nawala się jak messerschmit.
* Syndyk - pije do upadłego.
* Tenisista - pije setami.
* Wampir - daje w szyję.
* Wędkarz - zalewa robaka.
* Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują.
Nathalia - 17.05.08 23:42
Do księdza w pewnej parafii ma przyjechać biskup. No to ksiądz postanowił pójść na ryby i własnoręcznie coś złowić na obiad. Siedzi nad rzeką wśród innych wędkarzy, nagle trach! ... coś potężnego się złapało.
Ciągnie, ciągnie, ale nie może dać rady. Widzi to inny wędkarz, podbiega do księdza i mówi:
- Niech ksiądz da mi wędke, wyciągnę sukinsyna!
Wyciągnęli rybę. Ksiądz patrzy i mówi:
- Ale duża ryba. Dziękuję za pomoc, ale to słownictwo trochę nie na miejscu...
- Ale proszę księdza, sukinsyn to nazwa tej ryby. Jedne się nazywają śledzie, inne pstrągi, a te sukinsyn.
- Aha, no to w takim razie biorę tego sukinsyna do domu i na obiad!
Biskup przyjeżdża dzisiaj, będzie zadowolony.
Ksiądz wrócił do kościoła. Wychodzi do niego zakonnica:
- O, jaka duża ryba!
- Niezłego sukinsyna złapałem, nie?
- Oj, proszę księdza, ryba duża, ale to słownictwo...
- Proszę się nie przejmować, sukinsyn to nazwa tej ryby. Jedne się nazywają śledzie, inne pstrągi, a te sukinsyn.
- Aha, no to ja wezmę tego sukinsyna i go oczyszcze, później gosposia go przyrządzi, biskup dzisiaj przyjeżdża, będzie zadowolony...
Zakonnica oczyściła rybę i idzie do gosposi, ta widząc rybę mówi:
- O, jaka duża ryba!
- Niezłego sukinsyna złapał ksiądz, prawda?
- No, ryba duża, ale to słownictwo...
- Oj, proszę się nie przejmować, sukinsyn to nazwa tej ryby. Jedne się nazywają śledzie, inne pstrągi, a te sukinsyn.
- Aha, no to ja wezmę tego sukinsyna i go przyrządzę, biskup przecież dzisiaj przyjeżdża...
Późne popołudnie. Ksiądz, zakonnica i biskup siedzą przy stole, rozmawiają. Wchodzi gosposia z rybą. Biskup mówi:
- O, jaka duża ryba!
Ksiądz: - Tak, niezłego suknisyna złapałem!
Zakonnica: - A ja tego sukinsyna wyczyściłam!
Gosposia: - A ja sukinsyna przyrządziłam!
Biskup popatrzył, wyjął flaszkę wódki ze swojej torby i mówi:
- *****, widzę, że jesteście sami swoi. No to zjedzmy tego *****!
extazja - 18.05.08 11:43
Żona do męża: - Kochany, a ty to jesteś wreszcie kim w tym szpitalu, chirurgiem czy anestezjologiem?
- No wiesz, kobieto, 10 lat żyjemy razem i ty się mnie pytasz, o to, kim jestem? Oczywiście, że chirurgiem!
- To, do cholery, rżnij mnie, a nie usypiaj!
Nathalia - 18.05.08 12:04
Rozmawia wielbłąd ze słoniem. Słoń mówi do wielbąda:
-Nie chce mi się rozmawiac z gościem co ma cycki na plecach !
a wielbąd mu na to:
-A mi się nie chce gadac z facetem co ma **** na nosie !
extazja - 22.05.08 21:53
Nauczyciel na lekcji pyta się uczniów:
-czym dla was jest rarytas?
-Nowa sukienka-Powiedziała Małgosia
-A dla mnie kanapka z szynką-powiedział Romek
-A dla mnie tyłeczek 16-latki-powiedział Jasiu
Nauczyciel z oburzeniem powiedział, że ma przyjść z tatą jutro do szkoły.
Nazajutrz Jasiu siada w ostatniej ławce bez taty.
-Jasiu, a gdzie ojciec??
-Tato kazał panu przekazać, że jeśli tyłeczek 16-letniej dziewczyny nie jest dla pana rarytasem, to jest pan pedał i mam się trzymać od pana z daleka.
Tilval - 22.05.08 22:01
Po czym poznać metala?
Oczywiście poniższy tekst nie ma na celu obrażenia/wyśmiania metalowców. Sam bardzo lubię metal i obracam się w takich środowiskach. Pamiętajcie więc, drodzy bracia, że to tylko żarty. :)
- Większość z nich mogłaby uchodzić za (bardzo) brzydkie dziewczyny.
- Brud jest jego sojusznikiem, a dezodorant wrogiem - nie radzę podchodzić bliżej niż na metr.
- To jedyna osoba z czterdziestoosobowego tłumu, która w upalny letni dzień założy długie czarne jeansy, czarny t - shirt, glany, a w skrajnych przypadkach nawet bluzę lub skórzaną kurtkę.
- Nie radzę przebywać w pobliżu, gdy zdejmie swoje "metalowe" glany.
- Spotykając go nocą w ciemnej uliczce mógłbyś się wystraszyć.
- Świetnie idzie mu naśladowanie odgłosów, jakie wydaje łoś w okresie godów. Oni nazywają to "growlem"...
- Na pytanie o ulubione zespoły sypnie ci zestawem nazw, których w życiu nie słyszałeś i w dodatku większość z nich nie kojarzy się zbyt miło (co powiecie na "Anal Stench"?)
- Nie wiedzieć czemu nie lubi, gdy mówi się do niego per "ziomal".
- Jedyną metodą higieny jaką zna jest pozbywanie się nadmiaru łupieżu poprzez trzepanie kudłami na koncercie.
- Z całym zdecydowaniem nie lubi Peji.
- Zacznie się śmiać (jeśli jest bardziej agresywny może cię nawet zabić), gdy powiesz "Z metalu lubię Limp Bizkit".
- Ze względu na zamiłowanie do skór i ćwieków można by go pomylić z przedstawicielem nieco innej kultury, czego lepiej mu nie mówić.
- 99% metali (liczyłem!;) nosi na plecach tzw. kostki, czyli coś co wygląda jak worek po kartoflach z "uszami" na ramiona.
- Często chodzi do "Sklepów Metalowych", ale nie kupuje tam śrubek.
- Ze wszystkich części Quaka najbardziej lubi pierwszą, bo, jak to mówi, "Miała najlepszy klimat". Wiem, ciężko ich zrozumieć...
- Jedyna biblia jaką zna jest autorstwa Antona LaVeya.
- Prawdziwy metal zdolny byłby cię poćwiartować, gdybyś założył koszulkę jego ulubionego zespołu, a do tego np. spodnie od dresu.
- Metalem będzie ten z grona twoich kolegów, który czytając ten tekst ani razu się nie zaśmieje. A wręcz przeciwnie - zacznie łączyć moją ksywkę z opisami nietypowych i bardzo brutalnych sposobów pozbawiania życia.
Nathalia - 23.05.08 09:59
Pani w szkole pyta dzieci:
- Dzieci, kim chcecie być w przyszłości?
Mariola się zgłasza i mówi:
- No ja to bym chciała być lekarzem.
- A Ty Jasiu? - pyta pani.
- Pani profesor - odpowiada Jaś - ja będę badał obsesje seksualne.
- Jasiu, co Ty mówisz, obsesje seksualne, przecież Ty nawet nie wiesz, o czym mówisz.. Czy Ty w ogóle wiesz, co to są obsesje seksualne?
- Proszę pani - odpowiada Jasiu - niech pani sobie wyobrazi taką sytuację. Idą trzy kobiety i każda z nich trzyma loda. Jedna go liże, druga go ssie, a trzecia gryzie. I jak pani się zdaje, która z nich jest mężatką?
Pani zrobiła się pąsowa, kazała przyjść Jasiowi na drugi dzień z ojcem, z matką, z dziadkiem do szkoły. Na co Jasiu spokojnie tłumaczy:
- Niech pani się tak nie unosi, ja pani zaraz wszystko wytłumaczę. Oczywiście mężatką jest ta, która nosi obrączkę, a to, o czym właśnie pani myśli, to są właśnie te obsesje seksualne, które będę badał.
Tilval - 23.05.08 10:12
Kod: http://www.youtube.com/watch?v=yE44Rt_Ch_k
Nathalia - 23.05.08 17:55
Idzie dwóch franciszkanów, jeden się potyka i wpada do dziury.
Drugi nachyla się i krzyczy:
- Nic ci nie jest?!
- Nic!
- A kiedy wyjdziesz?!
- Nie Mogę!
- Czemu?!
- Jeszcze spadam!
Tilval - 23.05.08 18:43
echał gość autem, ale ostro przesadził z prędkością. Zatrzymał go policjant i mówi.
- Noooo... jechaliśmy trochę za szybko...
- No troszkę.
- Gdzie sie pan tak spieszył ?
- Wykopać dół w lesie.
- Na co panu ten dól... Daj pan lepiej prawo jazdy.
- Nie mam.
- Nie masz pan ? A dowód rejestracyjny ?
- Nie mam, to kradzione auto.
Policeman zmieszany szczerością typa, ale ciągnie dalej...
- A tam w schowku ? Nie ma ich ?
- Nie. Tam jest tylko broń.
- Jaka broń ?
- Tą którą zabiłem posła na Sejm.
Policjant przestraszony na maxa, wyciąga spluwę i łamiącym głosem mówi...
- Co ma pan w bagażniku ?
- Ciało posła i łopatę. Przecież mówiłem, ze sie spieszę do lasu...
Policeman z pełnymi już gaciami dzwoni po oddział antyterrorystyczny, opowiadając wszystko co mu gość powiedział i trzyma go ciągle na muszce. Po dziesięciu minutach wpada oddział antyterro... helikopter, karabiny, kominiarki, full akcja.
Wyrzucają gościa z samochodu na glebę, skuwają, przeszukują auto. W aucie żadnej łopaty, żadnego ciała, brak broni. Dokumenty i prawko jest - wszystko sie zgadza. Wiec zaczynają opierdzielać policemana.
- Panie ! Co pan tu nas wzywał !! Wszystko jest ok. Dokumenty sa ! Prawko jest ! Żadnego posła, broni, łopaty. Co nas tu ściemniałeś krawężniku ?
A skuty koleś dopowiada:
- Taaaa... i jeszcze pewnie powiedział, ze prędkość przekroczyłem...
extazja - 23.05.08 22:23
Modlitwa mężczyzny ...
BOŻE DROGI, chodzę codziennie do pracy i wytrzymuję tam 8 godzin, podczas gdy żona siedzi sobie w domu. Chę, żeby wiedziała, co muszę znosić, więc proszę Cię, pozwól, by jej ciało stało się moim na jeden dzień. Amen.”
Bóg w swej nieskończonej mądrości spełnił prośbę mężczyzny.
Następnego ranka mężczyzna obudził się jako kobieta. Wstał, szybko przygotował śniadanie dla swej drugiej połówki, obudził dzieci,
przygotował im ubrania do szkoły, podał im śniadanie, zapakował drugie śniadanie dla nich i odwiózł je autem do szkoły. Poszedł do
domu, zebrał rzeczy do prania i nastawił je, poszedł do banku, aby wypłacić pieniądze. Poszedł na bazarek po zakupy, zapłacił
rachunki, potem wrócił do domu, rozpakował zakupy a rachunki wpisał do książki rachunkowej. Wyczyścił kuwetę kota i wykąpał psa. Była
juz 13:00, więc spieszył się, by pościelić łóżka, powiesić pranie, wytrzeć kurze, zamieść i wytrzeć podłogę w kuchni. Poszedł do
szkoły, by odebrać dzieci, a w drodze powrotnej rozmawiał z nimi.
Po powrocie przygotował im mleko i herbatniki, i dopilnował by odrobiły lekcje. Potem wyjął deskę do prasowania i prasując oglądał
telewizję. O 16.30 zaczął obierać ziemniaki i warzywa na sałatkę i przygotował kotlety schabowe. Po kolacji posprzątał w kuchni,
nastawił zmywarkę, poskładał pranie, wykąpał dzieci i położył je do łóżka. O 21.00 był juz zmęczony, ale jego codzienne obowiazki
jeszcze się nie skończyły. Gdy poszedł do łóżka, odbył stosunek, zanim zdążył zaprotestować.
Następnego ranka, gdy tylko się obudził, ukląkł koło łóżka i powiedział: ,,Boże nie wiem, co ja sobie wyobrażałem. Jakże się myliłem zazdroszcząc mojej żonie, że może cały dzień być w domu. Proszę, bardzo Cię proszę, czy mógłbyś to wszystko przywrócić tak jak
było?”
Bóg w swej nieskończonej mądrości odpowiedział: ,,Synu mój, widzę, że czegoś się nauczyłeś i bardzo chętnie bym to wszystko zamienił, tak jak było, ale musisz poczekać dziewięć miesięcy. Wczoraj w nocy zaszedłeś w ciążę”
Tilval - 23.05.08 22:36
Do baru przychodzi facet. Za ladą siedzi super laska, na ścianie menu:
kanapka z serem - 2,30,
kanapka z szynką - 3,00,
obciągnięcie dłonią - 5,00
Mężczyzna patrzy na seksowną sprzedawczynie i pyta:
- To ty obciągasz ręką?
- Tak skarbie - mruczy uwodzicielsko laska
- To umyj dobrze łapska i daj mi kanapkę z serem
:D
Nathalia - 24.05.08 00:46
Jadącego na wózku beznogiego spotyka młody facet i pyta:
- Kupisz pan tenisówki?
- No coś pan, nie widzisz, że nie mam nóg?
Zasmuconego beznogiego spotyka znajomy i pyta:
- Dlaczego jesteś taki przygnębiony?
- A... jakiś facet naigrywał się ze mnie i proponował tenisówki.
- Ja to bym takiego na Twoim miejscu w dupę kopnął.
Jeszcze bardziej zasmucony beznogi spotyka następnego kumpla.
- Coś taki zasmucony?
- A wiesz... jeden proponuje mi trampki, drugi każe kopnąć go w dupę... jak tu nie być smutnym?
- Nie martw sie stary i strzel sobie kielonka, to Cię postawi na nogi.
Tilval - 24.05.08 00:47
Przychodzi ziomek do fryzjera i mowi:
- Opie*dol mnie krotko...
- Ty ch*ju !!
:D
Nathalia - 24.05.08 00:53
Na pogrzeb policjanta przychodzi jego kolega z pracy. Gdy się z nim żegna, wsuwa mu coś pod poduszkę. Zaciekawiona wdowa pyta:
- Co mu tam włożyłeś?
A on na to:
- Kwiaciarnia była zamknięta, to kupiłem czekoladę.
Tilval - 24.05.08 00:57
W przepełnionym tramwaju siedzi blady, siny wymęczony student. Pod oczami sine cienie, przez lewa rękę przewieszony płaszcz.
Wsiada staruszka. Student ustępuje jej miejsca i łapie się uchwytu. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda się studentowi:
- Przepraszam, młody człowieku! To bardzo ładnie ze zrobił mi pan miejsce, ale pan tak blado wygląda. Może pan chory? Może... niech lepiej pan siada. Nie jest panu słabo?
- Ależ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadę na egzamin, a cala noc się uczyłem bo mam średnia 4,6 i chce ja utrzymać.
- No to może da mi pan chociaż ten płaszcz do potrzymania?
- A, nie! Nie mogę! Zresztą to nie jest płaszcz. To kolega. On ma średnia 5.0.
Nathalia - 24.05.08 16:35
Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty:
- Dostałem piątkę i w mordę!
- Za co dostałeś piątkę?
- Bo pani zapytała mnie ile jest 7x6, a ja powiedziałem, że to jest 42!
- A za co w mordę?!
- Bo pani zapytała mnie ile jest 6x7.
Tu ojciec zdziwiony:
- Przecież to jeden ****!
- No, też tak powiedziałem!
Tilval - 24.05.08 16:48
Przychodzi facet do banku:
- Dzień dobry, macie śrubokręt?
- Niestety nie mamy bułek.
- Nie szkodzi, też nie mam prądu.
:D
Nathalia - 24.05.08 18:35
Kolejka w aptece.
Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje receptę, aptekarz mówi mu:
- 320 zlotych proszę.
Drugi podchodzi, daje receptę, aptekarz mówi mu:
- 340 zlotych.
Trzeci podchodzi, aptekarz mówi mu:
- 390 zlotych.
Czwarty facet w kolejce się lekko poddenerwował i mówi:
- Panie mgr, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni placą mniej, a inni więcej? Mgr odpowiada:
- No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę....
Facet się zdenerwował i mówi:
- Panie, niech pan nam powie co to za lek, dlaczego ma inną cenę? Na recepcie było napisane : CC NWKCMJDMCC CC. Klienci zaczeli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli żeby im przeczytal co to znacza, co to za lekarstwo... W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać z rumieńcami na twarzy:
- Ceść Cesiek, Nie Wiem K**wa Co Mu Jest, Daj Mu Co Chcesz, Ceść Cesiek.
Tilval - 24.05.08 18:48
Wchodzi Ide do windy, patrzy, a tam schody O_O
Strona 1 z 6 • Zostało znalezionych 128 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6